Resident Evil Outbreak File 2

 

Platformy

  2004 - PlayStation 2


 

Jak sama nazwa wskazuje jest to trening mający na celu wprowadzenie nas do świata koszmarów: pozwoli poznać podstawowe akcje, komendy i przede wszystkim sterowanie, które jest inne i zdecydowanie trudniejsze aniżeli w pozostałych częściach RE. Zdecydowanie trzeba go zaliczyć, by potem nie okazało się, że w danej sytuacji się pogubimy - a gwarantuję - jest w czym...







Po krótkim wprowadzeniu jakim był Training Ground na dobre trafimy do świata przeróżnych monstrów, które na każdym kroku będą nam krzyżowały plany związane z ucieczką z zainfekowanego virusem Raccoon City.W pierwszym sceniariuszu drugiej części "sieciowego Residenta" przyjdzie nam się zmierzyć z różnej maści zombiakami, wściekłymi tukanami, które przy każdej możliwej okazji wyszarpują nam mózg, trującymi roślinami i owadami, zmutowanymi "pieskami", lwami - zarówno malutkimi kotkami z którymi da się "pobawić"jak i z "troszkę" większymi, z którymi nie ma przelewek. Cały czas grę umilać nam będą wielki elephant, z którym na dłuższą metę rozstać się nie da jak i miły aligator pływający w pobliskim jeziorze, które przyjdzie nam nie raz przemierzać... Jak już się domyślacie akcja dzieje się w Raccoon Zoo, które wraz z otwarciem bramy otwiera przed nami mnóstwo niesamowitych, niepowtarzalnych lokacji, stworzeń i roślin. Będzie dane nam zwiedzić wypełnione wszelkiego rodzaju trującymi owadami i roślinami terrarium, "słoniową zagrodę", wybieg dla lwów jak i Zoo od środka - biuro, magazyny, miejsca w których w czasie wolnym mieszkają podopieczni. Ponadto ujrzymy Bar, okolliczne zabudowania jak i "utęsknione" ulice Raccoon, którymi spacerują głodne Zombie.







Kolejnych przygód dostarczy nam Metro, w którym już dawno przestały kursować jakiekolwiek pojazdy, a jedynymi mieszkańcami są jakże spragnieni krwi i mięsa Zombie i ci co bliskość ziemi lubią najbardziej - robale. Będziemy przemierzać kolejne korytarze, tunele, toalety a wszystko to w najlepszym CAPCOM - owskim stylu.







Ze znakiem POISON na status screenie początkujący gracz (a jest czego się uczyć) nie rozstanie się na długo - trafiamy bowiem do lasu pełnego inteligentnych i bardzo szybkich zombiaków do których źle oddany strzał lub błędna ocena sytuacji kończy się zatruciem. Po przemierzeniu wszelkiego rodzaju krzewów i zarośli znajdziemy się... w szpitalu. Tutaj również nie będzie czasu na odpoczynek, gdyż już na samym początku poznamy człowieka o imieniu Axeman... Towarzystwa dodadzą nam również zombiaczki o całkiem nietypowej budowie górnej części ciała, poznamy roślinki i rośliny, oczywiście mięsożerne; pszczółki i przede wszystkim człowieka o którym już wspominałem... Oj będzie się działo... Oczywiście jak zawsze pod koniec scenariusza przyjdzie nam się zmierzyć z bossem.







Co kryje się pod tym tajemniczym tytułem? R.P.D we własnej osobie. Oczywiście powinienem napisać budowli, niemniej jednak faktem jest to że będziemy zaszczyceni przemierzać korytarze jakże kultowego już posterunku w odmłodzonej formie. Oczywiście w tym zaszczytnym dla każdego chyba fana RE miejscu nie zabrakło niesamowitej klimatycznej muzyki, która przypomni nam stare pięne czasy... Spacerujących korytarzami policjantów, chodzące po ścianach lickerki i biegające w podziemiach pieski. I poznamy historię Marvina... Niesamowity powrót do przeszłości...







Środek nocy, laboratoria Umbrelli. Zewsząd dobiega odgłos co chwilę walących w drzwi hunterów, które w każdej chwili mogą wejść i przy odrobinę szczęścia pozbawić nas życia. Jeszcze kilkoro ludzi oprócz nas próbuje się wydostać z pełnego rozwścieczonych "scinaczy głów" miejsca. Tym razem to my będziemy zmuszeni do zrobienia czegoś co wcześniej wydawałoby się nie do pomyślenia - będziemy musieli przyczynić się do powstania pana X... Szalony doktorek - naukowiec, w okularach, niczym z filmów stworzy go dla nas. Ale jak to w złych bajkach bywa nie zawsze może być dobrze. Role się odwracają i zamiast hunterów doktorek dostaje w łeb, a pani doktor leci w kilkudziesięciometrową przepaść. Oczywiście to dopiero początek kłopotów. Zwiedzimy pobliskie podziemia w których nie zabraknie zombiaków i pająków, a pod koniec przyjdzie nam stawić czoła bardziej nowoczesnym elementom akcji - snajperom i porozkładanym na ulicach minom. Oczywiście boss końcowy i zakończenie tej wspaniałej Outbreak'owej przygody jest w wielkim stylu - zapewniam...

 

 

 

Pierwsza i najłatwiejsza "eliminacja". Po drodze spotykamy głównie zombiaki, biegamy po pięknych pomieszczeniach z Resident Evil 2, które mogliśmy ujrzeć w pierwszej części gry, a także innych generowanych losowo lokacjach z tejże części. Po drodze znajdujemy przeróżne przedmioty, pukawki, amunicję, a wszystko po to by przy motywującej do czynienia tego co najgorsze muzie faszerować zombiaki ołowiem, łamać miotły czy giąć rury hydrauliczne...







Kolejna eliminacja - tym razem bardzo trudna... Przyjdzie nam się zmierzyć z żywiołowym ogniem, stąpać po kilkunastocentymetrowych parapetach, skakać po dachach i stąpać między minami. A wszystko po to by zatruć nam i tak zatrute przez różnego rodzaju dziwactwa życie. Bedą "pijawki", które przewracają nas na ziemie i gryzą "za mordę", wielkie pająki, rośliny, które wyrzucają nas kilka metrów w powietrze, huntery, zarówno te zwyczajne, jak i te niebieskie, które połykają człowieka w całości...







Jaka będzie trzecia część "taśmowego" likwidowania przeciwników ? A no najtrudniejsza. A wszystko to za sprawą rozwścieczonych Hunterów, gotowych w każdej chwili uśmiercić mas jednym ciosem. Lwy? W ciągu 2 sekund potrafią zabić wszystkich graczy, a potem jak na lwy przystało zaryczeć i pokazać "kto tu rządzi"... Poza tym poznamy piękne, rozległe lokacje, jak pobliski port czy wreszcie Raccoon Hospital, zapewne wielu z Wam doskonale znany...







Chcąc nie chcąc przeszliśmy już wszystkie główne scenariusze, więc nadeszła pora by zająć się tymi dodatkowtmi. Jednym z nich jest właśnie Showdown 1, a cel ich istnienia jest oczywisty - zatrzymać gracza przy grze jak najdłużej... Czy tym razem panom z CAPCOM-u się udało? Przekonajcie się sami!







Kolejna część niesamowitej sieczki pozwalającej w jakże fascynujący sposób wyładować codzienne stresy. Polega oczywiście na zabijaniu po kolei monstrów, niekoniecznie w kolejności od najmniejszego do największego, czy od najsłabszego do najmocniejszego, albowiem już na samym początku przyjdzie nam stawić czoła gigantycznemu słoniowi, który jednym depnięciem może zrobić z nas, jak to Barry mówił, tosta...







Przy odrobinie złej taktyki i braku doświadczenia nie przejdziemy tego scenariusza nawet na poziomie EASY. Przez wielu określany "realy hardcore" i słusznie, gdyż przez całą drogę jaką przyjdzie nam pokonać, zabijając po kolei najsilniejszych z całej gry przeciwników, jesteśmy zżerani przez virus - możemy mieć 40% na ostatniej planszy, kilka błędów i już oglądamy świat z drugiej strony - kupy mięsa oczywiście... Trzeba by powiedzieć GAME OVER, jednak nie, nie w tej części. Do zaliczenia mamy jeszcze 3 poziomy trudności i tryb Nightmare, gdzie pojedyncze draśnięcia powodują DANGER i przy większym błędzie NORMAL nawet dla bardzo doświadczonego gracza może okazać się zabójczy...



Autor: Capcom


 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

X